cześć. byłam dziś w skateparku z kiką i konradem. na ławce siedziała jakaś para. chłopak obejmował ją czule. oboje patrzyli na wodę. po chwili , gdy dziewczynie zrobiło się zimno , chłopak zdjął bluzę i nałożył ją na panienkę. ona uśmiechnęła się do niego, a on obsypał ją słodkimi pocałunkami. po wszystkim spojrzeli na siebie. w ich oczach można było wyczytać, że są gotowi umrzeć za siebie. że nic poza nimi się nie liczy. gdy to zobaczyłam , serce mnie zapiekło. łzy napłynęły mi do oczu. poczułam zazdrość. zazdrość której nie czułam jeszcze nigdy. miałam ochotę biec . biec i mieć na wszystko wyjebane. ale nie mogłam. nie mogłam się ruszyć. stałam i patrzyłam się na nich. chciałam ukraść im to , co mają . miłość. siebie. wszystko przez ten głupi wyjazd z kraju! gdyby nie to , miała bym to co oni. miała bym jego. miłość. szczęście. przyjaciół. wszystko. najwidoczniej to nie dla mnie. ale nie mogę pojąć dlaczego.
Breathe Me.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz